Skip to main content

Zakończenie projektu pn. „Pełno(s)prawni na rynku pracy, program aktywizacji społeczno- zawodowej osób niepełnosprawnych z województwa opolskiego”.

Zakończenie projektu pn. „Pełno(s)prawni na rynku pracy, program aktywizacji społeczno- zawodowej osób niepełnosprawnych z województwa opolskiego”.
news
Koniec roku 2014 wyznaczał również koniec działań w ramach projektu „Pełno(s)prawni na rynku pracy”. Przy takich okazjach zwykło się powtarzać popularne powiedzenie „to co dobre, szybko się kończy…”, ale czy w tym konkretnym przypadku to stwierdzenie znajduje potwierdzenie w rzeczywistości, czy wyniki są „dobre” a ponad dwa lata wytężonej pracy to „szybko”. Jak to zwykle bywa, różne są punkty widzenia, różne opinie i różna też ocena całego projektu, zatem odpowiedź na te pytania nie może być jednoznaczna i jednogłośna.

Za najbardziej obiektywny wyznacznik skuteczności działań uznawana jest „sucha” statystyka. Warto zatem przytoczyć najważniejsze dane liczbowe: otóż w czasie trwania projektu ogólna liczba uczestników wyniosła 54 osoby.  Najważniejszym wskaźnikiem efektywności działań projektowych jest wskaźnik zatrudnienia. W projekcie ostatecznie wskaźnik zatrudnienia ukształtował się na poziomie 60%, oznacza to, że spośród 54 uczestników zatrudnienie na podstawie umowy o pracę podjęły 32 osoby. Należy jednak pamiętać, że oprócz osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, uczestnicy projektu, z różnych względów podjęli również pracę na podstawie umowy zlecenia lub o dzieło, takich umów w trakcie trwania projektu podpisano łącznie 13. Poza tym 3 osoby podjęły staż, w ramach środków przydzielonych przez Powiatowe Urzędy Pracy.

Wyniki statystyczne jednoznacznie wskazują na bardzo wysoką skuteczność podjętych działań. W tego typu projektach planowany wskaźnik zatrudnienia oscyluje w granicach 20-25%, zatem osiągnięty wskaźnik 60% przekracza zakładane rezultaty aż trzykrotnie! Chciałoby się powiedzieć, językiem epoki słusznie minionej: wypracowaliśmy 300% normy!

Ale statystyka to nie wszystko. Z rozmów z Uczestnikami projektu można wywnioskować, że zdania na temat współpracy w ramach projektu są podzielone. Duża część Uczestników, głównie tych, którzy podjęli zatrudnienie ocenia udział w projekcie bardzo pozytywnie, widząc efekty są usatysfakcjonowani i nie żałują wysiłku i czasu, który zainwestowali w proces współpracy z trenerem. Jest jednak również grupa osób, na szczęście zdecydowanie mniejsza,  dla której projekt stanowił pewnego rodzaju obciążenie, kontakty z trenerem były traktowane raczej jak obowiązek niż szansa na uzyskanie dodatkowego wsparcia.

Czas trwania projektu również nie był tutaj bez znaczenia, dla niektórych uczestników prawie 2 lata współpracy z trenerem to za długo i nie ma tu znaczenia,  czy cel w postaci zdobycia pracy został osiągnięty czy nie. Taka sytuacja to jednak pewnego rodzaju norma, tam gdzie praca jest wytężona, a w procesie biorą udział bardzo różne osoby, to opinie i oceny zawsze będą rozbieżne. Najważniejsze jest jednak to, że udział w projekcie miał ogromny wpływ na życie zawodowe wielu osób i pociągnął za sobą również pozytywne zmiany w pozostałych sferach życia. Wielu Uczestników projektu po wieloletnim okresie braku aktywności zawodowej i mocno ograniczonych kontaktach społecznych znalazło nie tylko zatrudnienie, ale również nowych znajomych, nowe hobby, a co za tym idzie większą satysfakcję z własnej aktywności.

Grupą, która równie aktywnie co Uczestnicy brała udział w „życiu projektu” byli trenerzy pracy. Projekt zakładał, że liczba trenerów miała wynosić 9 osób (w tym 1 trener koordynujący). Na przestrzeni 2 lat na stanowisku trenera pracy zatrudnionych było jednak kilkanaście osób. Rotacja wśród trenerów wynikała przede wszystkim ze zmian w życiu prywatnym, które determinowały konieczność zmiany miejsca lub rodzaju pracy. Niemały udział w tym miały również, nazwijmy je „czynniki rodzinne”, otóż aż 3 trenerki pracy w tym czasie zawiesiły aktywność zawodową na czas urlopu macierzyńskiego. I w ten właśnie sposób, dzięki temu, że życie zawodowe często zmienia się pod wpływem zmian w życiu prywatnym, większa liczba osób miała możliwość pracy na stanowisku trenera.

Trzeba uczciwie powiedzieć, że była to praca bardzo satysfakcjonująca, przynosząca cenne doświadczenia, rozwijająca, a jednocześnie niezwykle trudna i wymagająca. Rola trenera, opacznie rozumiana była czasem jako rola tzw. „człowieka od wszystkiego”, asystenta, od którego można wymagać wszelkiego typu pomocy, a nawet wyręczania w załatwianiu wszelkich spraw. Na szczęście były to nieliczne przypadki, a próby zmiany trenera w opiekuna i asystenta powodowały jedynie powrót do rozmowy o zasadach współpracy i o tym, czemu ma służyć projekt – czyli usamodzielnianiu a nie uzależnianiu od pomocy drugiego człowieka. W zdecydowanej większości jednak współpraca między trenerami i uczestnikami opierała się na partnerskich zasadach i relacji opartej na dążeniu do wspólnego celu i wzajemnym szacunku. Trenerzy dawali 100% swoich umiejętności i zaangażowania, a Uczestnicy mieli wybór czy i jak skorzystać z tego wsparcia.

Reasumując cały projekt można stwierdzić, że każdy Uczestnik „wziął dla siebie” z niego tyle, ile mógł i tyle, ile sam chciał. Zdecydowana większość Uczestników, dzięki własnemu zaangażowaniu i wytężonej pracy, zrealizowała zamierzone cele, zdobyła zatrudnienie, zdobyła nowe doświadczenia, wiedzę, umiejętności, które pozwolą na sprawne poruszanie się po rynku pracy. Zdecydowanie dla wszystkich, zarówno dla Uczestników jak i kadry realizującej, Projekt był bardzo cennym doświadczeniem, które wiele zmieniło, zarówno w życiu zawodowym, jak i poza nim.

Wielu takich doświadczeń i wyzwań przynoszących cenne efekty życzy, niejako na pożegnanie, cała Ekipa Projektu „Pełno(s)prawni na rynku pracy…”!

Autorka: Elżbieta Kucharska